tag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post6088542990638457336..comments2023-05-21T10:18:06.488+02:00Comments on Opowiadania autorskie Rudej: WiZ Część I: Rozdział 2(1)Rudahttp://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-16269294415866019982017-12-01T14:01:26.343+01:002017-12-01T14:01:26.343+01:00Cześć!
Nie spodziewałam się, że po takim czasie j...Cześć! <br />Nie spodziewałam się, że po takim czasie jeszcze do mnie wpadniesz, ale bardzo się cieszę, że to zrobiłaś! ;-) Każdy czytelnik jestdla mnie na wagę złota także nam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Ale jeszcze bardziej cieszy mnie to, że tak Ci się spodobało. Widziałam, że nadrobiłaś już rozdziały także... wow! Dziękuję!<br />A co do "prosto w twarz" to w sumie nie wiem. Wydaje mi się, że oba wyrażenia są poprawne. <br /><br />Jeszcze raz dziękuję za obecność i komentarz! ;**Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-34437590862076031892017-11-18T23:51:27.873+01:002017-11-18T23:51:27.873+01:00Cześć,
przeglądałam ostatnio mojego bloga i wpadła...Cześć,<br />przeglądałam ostatnio mojego bloga i wpadłam na Twój komentarz, który zostawiłaś już bardzo dawno temu razem z zaproszeniem do Ciebie. Postanowiłam poczytać, co piszesz i szczerze mówiąc bardzo mnie zainteresowałaś.<br />Ogólnie jestem człowiekiem, który czyta głównie fantastykę, ale takie klimaty też bardzo mi się podają. Właściwie miałam przeczytać dziś tylko prolog, bo ogólnie mam mało czasu ostatnio, ale nie wytrzymałam i zabrałam się za rozdziały, głównie przez to, że myślałam, że rozwiniesz już w nich wątek z prologu, a tu nie! Mimo to i tak bardzo mi się spodobało.<br />Przyznam też, że czytając prolog, kiedy dotarłam do momentu, w którym Luke wspomniał o swojej żonie i jej bracie na serio się przejęłam (aż sama byłam zdziwiona swoją reakcją).<br />Od razu też polubiłam Twoich bohaterów. Mi niewiele potrzeba, żeby polubić jakieś postacie ;-) Luke ujął mnie swoją troską o rodzinę, a Colin jest epicki (do tego u Ciebie wygląda jak Cam Gigandet, przez co jest jeszcze bardziej epicki!).<br />Co do ogólnej akcji, jestem mega ciekawa, jak rozwiążesz wątek z Tony’m, a ta sprzątaczka, jakoś od samego początku wydała mi się podejrzana, z resztą, przynajmniej na moje oko widać, że coś mocno kręci…<br />Na koniec mam tylko jedno zastrzeżenie… Napisałaś pod koniec tego rozdziału, że Catherina chciała wykrzyczeć Alessie prosto w oczy, że jest suką… nie mówi się raczej „prosto w twarz”?<br />To tyle na razie.<br /><br />Pozdrawiam i życzę weny twórczej ;-) Minarishttps://www.blogger.com/profile/10244239777757636224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-62319471102445065252017-08-14T14:13:56.672+02:002017-08-14T14:13:56.672+02:00Tak, o długach nie było nic w poprzedniej części, ...Tak, o długach nie było nic w poprzedniej części, ale teraz postanowiłam dać taki maleńki wąteczek o tym dla smaczku. Zawsze to jakieś ubarwienie historii. Może niewielkie, ale zawsze coś ;D <br />Oj tak, na męskich tyłeczkach też można oko zawiesić :D Jak nas facet nie przepuści w drzwiach, to chociaż sobie możemy pooglądać :D<br /><br />Dzięki! ;*Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-44448754607336665492017-08-14T11:26:40.785+02:002017-08-14T11:26:40.785+02:00Tak się zastanawiam czy to będzie takie błahe śled...Tak się zastanawiam czy to będzie takie błahe śledztwo czy ma już coś wspólnego z wielką sprawą ;p. Ale że to dopiero początek, to raczej stawiałabym na to pierwsze. Chociaż nigdy nic nie wiadomo. Tylko Kasia wie ;p. O proszę Colin ma długi, chyba nie było nic o tym w poprzedniej części. Ciekawe co też się do tego przyczyniło. Czyżby właśnie wspomniane kasyno, poker? Swoją drogą ciekawi mnie jaki w tej części stosunek ma Colin do Jacoba. Ale chociaż Jacob jest tancerzem, to raczej musi wynikać z tego, że ma zadbaną sylwetką, chociaż nie musi być umięśniony, to teoretycznie Catia nie musi szukać innych ładnych ciał ;P. A jednak jest zapobiegliwy i chciał to ładnie ustawić, aby obie panie się nie spotkały. Tylko czy to dla jego matki nie będzie kolejny powód aby jeszcze trochę bardziej na nią ponarzekać? Chociaż nie sądzę aby cokolwiek to dało, gdyby jednak Catia była w domu. <br /><br />"Gdy Catherina również była gotowa do wyjścia, przepuścił ją w drzwiach. Nie miało to wiele wspólnego z kulturą czy dobrym wychowaniem. Chciał po prostu przez chwilę bezkarnie popatrzeć na jej tyłek." --> Aż mi się przypomniało jak jeszcze nie cierpiałam tego przepuszczania w drzwiach. Zawsze kumpla przepuszczałam i on wywnioskował że pewnie patrze na tyłki :D. Nie przeczyłam.<br /><br />Pozdrawiam :)Shanahttps://www.blogger.com/profile/15090110023881867996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-80525290303110079102017-06-26T19:52:45.593+02:002017-06-26T19:52:45.593+02:00Colin pozostanie takim Colinem jak wcześniej, ale ...Colin pozostanie takim Colinem jak wcześniej, ale rzeczywiscie niektóre rzeczy nieco zmieniłam :D Mam nadzieje, że mimo wszystko będzie się dało go lubić ;-) Ale za długi go raczej nie uśmiercę. To by bylo za proste ;D<br /><br />A co do Catii, ona przede wszystkim nie ma łatwo ze mną :D Teściowa to pikuś przy tym jakie rewelacje chcę jej zafundować :D<br /><br />Dziękuję za komentarz! ;*<br />Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-57928654900302394532017-06-25T18:25:37.335+02:002017-06-25T18:25:37.335+02:00Szczerze mówiąc, to się cieszyłam na myśl o tym, ż...Szczerze mówiąc, to się cieszyłam na myśl o tym, że to co ma do poqiedzenia Annie wniesie coś do sprawy, ale się rozczarowałam. Chociaż z drugiej strony, skoro gosposia widziała, albo wydawało jej się, że widziała męską sylwetkę – to mógł to być faktycznie kochanek zamordowanej. Hm… No nic, muszę czytać dalej, żeby się tego dowiedzieć :D<br />W tej wersji przedstawiasz inne oblicze Colina! Colin? Mój wspaniały Colin i długi? No niee! Mnie osobiście czasem denerwuje to, kiedy widzę, że ludzie żyją życiem, na które ich po prostu nie stać, a potem toną w długach. Najgorsze jest to, że ci ludzie nie zawsze widzą, że robią źle i powinni to zmienić.. Mam nadzieję, ze Colin się opamięta, bo nie chcę, żeby w tej wersji zabili go za nieuregulowane długi i szemrane interesy! W ogóle nie chcę, żeby zginął, ale kto Cię tam wie co tym razem wymyślisz :D<br />Taaak, takie poranki w miłym towarzystwie też uwielbiam :D Wspólna kawka, śniadanko i można iść do pracy! Oj wiem coś o takiej niechęci! Na szczęście mam to już za sobą i mogę teraz odetchnąć z ulgą. Jejku Jacob jest taki kochany… Marzenie! Mój poprzedni chłopak był zupełnym jego przeciwieństwem, ale obecny.. nawet nazywa się tak samo. Mój Jacob na wyłączność, tylko zainteresowania ma inne :D<br />Podobał mi się rozdział i mam nadzieję, że w tej wersji Jake nie będzie wjeżdżał służbowo, a teściowa nie będzie się wtrącać w ich życie. Coś czuję, że Cati nie będzie miała z nią lekko :D<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01767497939131582463noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-65022890198565213072017-06-13T20:47:42.135+02:002017-06-13T20:47:42.135+02:00Biedna Morgan z taką teściową, albo biedna tesciow...Biedna Morgan z taką teściową, albo biedna tesciowa z taką Morgan:D W sumie nie wiadomo, która z nich jest większą zołzą ;D Kto wie, może obie ;D<br />Bardzo dziękuję za komentarz i przeczytanie ;* <br />Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-10174129029239977452017-05-24T14:00:36.600+02:002017-05-24T14:00:36.600+02:00Biedny Colin. Znam to uczucie, kiedy się coś odkła...Biedny Colin. Znam to uczucie, kiedy się coś odkłada na później, a potem jest się przerażonym, bo nie wiadomo jak to tknąć, żeby się tego pozbyć. Sama tak robię, więc doskonale go rozumiem. Wiadomo, że ściganie przestępców jest znacznie ciekawsze niż ślęczenie nad papierami, ale to część jego pracy i niestety się jej nie pozbędzie. Tak samo, jak nie pozbędzie się długów, przez zadłużanie się w innym miejscu. Catia wspomniała o równowadze między pracą a domem. I chyba tego najbardziej brakuje Colinowi. Tego spokoju, ciszy i osoby, z którą mógłby je dzielić. I pewnie dlatego zamiast odpocząć po pracy, on szuka adrenaliny gdzie indziej.<br />Biedna Morgan z taką teściową. Wytrzymała cztery lata, ale coś czuję, że przed jej ślubem z Jacobem, jego mama może być jeszcze gorsza niż wcześniej. Jake dobrze zrobił, że nie dopuścił do spotkania tych dwóch. Pewnie wyszłaby z tego jakaś awantura, skoro na samą wzmiankę o Alessie Catia tak bardzo się zdenerwowała. <br />Całuję! ;*<br />invisibiliarhttps://www.blogger.com/profile/00818572769422499694noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-11828629935166771952017-02-12T14:37:13.396+01:002017-02-12T14:37:13.396+01:00Nie wychwyciłam tego powtórzenia, zaraz coś z tym ...Nie wychwyciłam tego powtórzenia, zaraz coś z tym zrobię ;)<br /><br />Nie twierdzę, że ich zachowanie nie było lekceważące, bo pewnie w jakimś stopniu było. Ale uważam, że dla poruczników, którzy już nie jedną sprawę w życiu rozwiązali i niejedno morderstwo widzieli takie rzeczy to już normalność. I nie sądzę, że w realnym świecie ktoś się podnieca każdym zeznaniem, każdym zdaniem wypowiedzianym przez świadka i każdą poszlaką. Ok, muszą to sprawdzić, muszą się tym zająć, ale uważam, że gdyby Colin rzucił się nagle do ustalania, co to za cień, kto to mógł być, analizowania, główkowania itp. to wyszłoby to strasznie przerysowane. Mieli przesłuchać, więc przesłuchali. A, że wybiła pora lunchu, to na niego poszli. To nie znaczy, że oleją te zeznania i zaraz o nich zapomną. Po prostu nie popadają w paranoję, bo ktoś powiedział, że widział cień.<br />Ocena zachowania zostaje oczywiście dla czytelnika, więc masz święte prawo uważać, że zachowali się źle, nieodpowiednio czy coś w tym stylu. Ale tego fragmentu na pewno nie zmienię, bo moim zdaniem jest w porządku;) Chociażby dlatego, że jak widać wywołuje emocje xD<br /><br />Dziękuję za przeczytanie i komentarz ;*Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-79070102511692761822017-02-12T14:28:29.702+01:002017-02-12T14:28:29.702+01:00No właśnie dlatego, że kobieta mówiła o cieniu, to...No właśnie dlatego, że kobieta mówiła o cieniu, to pytanie było podchwytliwe. Bo gdyby odpowiedziała, że "tak, to był ten i ten" to by dało śledczym do myślenia, że coś kręci.<br /><br />Masz rację, nie było wątku problemów finansowych Colcia.<br /><br />Ja też zazwyczaj nie lubię opisywania niektórych rzeczy tak dosłownie, ale z drugiej strony uważam, że nie da się wszystkiego pokazać obrazowo. Niektóre rzeczy po prostu trzeba streścić. Gdybym wszystko chciała dokładnie pokazywać czytelnikowi, to wyszłoby mi pięćset stron tekstu, który wcale nie przyniesie do fabuły niczego sensownego. A to moim zdaniem jest o wiele gorsze, niż taka ekspozycja raz na jakiś czas ;)<br /><br />Bardzo dziękuję za przeczytanie i komentarz ;)) Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-69232304587911328692017-02-12T13:37:18.861+01:002017-02-12T13:37:18.861+01:00Dzień dobry.
Już ostatnio miałam wpaść, ale u tylu...Dzień dobry.<br />Już ostatnio miałam wpaść, ale u tylu osób narobiłam sobie zaległości, więc wyszło, jak wyszło.<br />Poczułam się głupia, bo musiałam wygooglować, co to ta etażerka, ale już wiem, ha!<br />Nie podoba mi się C&C w narracji... w dialogach super, fajne określenie, sugestywne... ale mi się gryzie w narracji, bo jeśli chodzi o resztę narrator jest doskonale obojętny, pozbawiony uczuć, poczucia humoru, żadnych ironii, zżywania się, taka sucha, typowa, trzecioosobówka.<br />(— Poznała pani tę osobę? — zapytała podchwytliwie Morgan). Co w tym podchwytliwego? No i rozumiem zadanie pytania, warto spróbować, rutynowe niemal, ale trochę od czapy, bo kobieta mówiła o cieniu, no ale wybaczam.<br />W ogóle jakoś nie lubię przesłuchań... bo wszystkie są takie same. Jednak i w wielu kryminałach lub kryminalno-podobnych tworkach wręcz niezbędne.<br />Czy mi się wydaje czy w poprzedniej wersji nie był rozwinięty wątek ze sprawami finansowymi Colina? Nie kojarzę...<br />Cieszę się z rozwinięcia relacji Cat i Jacoba. Od razu wydaje mi się bardziej żywa. To było urocze z panią Smith, typowe, ale urocze. Jak może pamiętać, Jacob to moja ulubiona postać, więc naprawdę się cieszę. <br />Auć, ale ekspozycja o mamie Jacoba już zabolała. Jestem totalnym przeciwnikiem ekspozycji i strasznie mnie one drażnią. Nie lubię chodzenia na łatwiznę. Czasem już chyba wolę słabiej nakreśloną, mneij dokładnie w sensie, niż sucho przedstawioną relację.<br />(Poradził sobie z jedną, teraz czas okiełznać drugą). Jak przeczytałam to pierwszy raz, to takie: lol, ma inną kobietę, podwójne życie?XD Nie myślę dziś.<br />Miłego dnia,<br />mendoid CorteenFenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-89359010653129556642017-02-12T02:33:06.457+01:002017-02-12T02:33:06.457+01:00Okej, wspomniałam o tym w poprzednim komentarzu i ...Okej, wspomniałam o tym w poprzednim komentarzu i zwracam honor — tylko u mnie na komputerze nie ma justowania. Nie mam zielonego pojęcia, jak to się dzieje, bo kiedy wchodziłam na telefonie, wszystko było okej. Halo, policja, proszę przyjechać na bloggera O.o <br /><br />„Była to około pięćdziesięcioletnia kobieta z niewielką nadwagą. Miała krótkie blond włosy, przeciętne rysy twarzy i zwyczajny, schludny strój. Należała do tego typu kobiet, które idąc w tłumie w ogóle się z niego nie wyróżniają. Wyglądała przeciętnie i tego dnia z całą pewnością była zdenerwowana.” — powtarzasz „przeciętny”, a łatwo to zastąpić. Na przykład zrezygnuj ze słowa „zwyczajny” w opisie stroju lub na odwrót. Będzie ładniej brzmieć :) <br /><br />Zacznijmy od pewnej kwestii mniej przyjemnej, by przejść do bardziej przyjemnych. <br />Mianowicie — jestem strasznie, strasznie rozczarowana wątkiem kryminalnym. <br />1. lekceważące podejście policjantów do zeznań nie powinno mieć miejsca. Ktoś na stopniu cholernego <i> porucznika </i> powinien o tym wiedzieć. Nawet najbardziej bzdurne szczegóły mogą nabrać sensu z biegiem czasu. <br />2. podałaś w pierwszym rozdziale, iż małżeństwo Campbell jest zamożne. Rezydencje takich ludzi nierzadko mają kamery. Dziwi mnie fakt, że porucznicy nie zainteresowali się tym i nawet nie pofatygowali się, by sprawdzić, czy jest tam monitoring. Gdyby był, łatwo można by było sprawdzić prawdziwość zeznań Annie. <br />3. to, jak zakończyłaś fragment. Cholera, to naprawdę wszystko, na co stać Ciebie i Twoich bohaterów? <br /> — Lipa?<br /> — Lipa. <br /> — Idziemy na lunch. <br />Mam wrażenie, że uczyniłaś swoich bohaterów porucznikami tylko dlatego, że „stopień wyższego dowództwa” brzmi fajniej niż „stopień oficerski”. Pokaż mi, że Catherina i Colin zasłużyli na to stanowisko! Na razie absolutnie tak nie sądzę. Zerowe zaangażowanie w sprawdzanie poszlak jest wręcz odpychające i zniechęcające. Praca śledczego polega na wnikliwym analizowaniu wszystkiego, co podadzą mu świadkowie, zwłaszcza, gdy nie ma żadnych innych dowodów. Na Latającego Potwora Spaghetti, jeśli już Twoi bohaterowie są policjantami wydziału zabójstw, niech zachowują się jak policjanci wydziału zabójstw! <br /><br /><br />Dobrze, dałam upust frustracji. Pora na sprawy przyjemne. <br /><br />Nieco bardziej rozwinęłaś wątek problemów finansowych Colina i to mi się podoba. Wcześniej tylko przebąknęłaś, że takowe ma i w sumie na tym się kończyło. Teraz wiemy nieco więcej i mamy jeszcze jeden powód do zmartwień, więc jest lepiej. <br /><br />Podoba mi się również szybsze i nieco bardziej obszerne wprowadzenie Jacoba oraz wątku jego matki. Bądź co bądź Jake jest dość ważną postacią i również jemu należy się własne pięć minut. Szkoda tylko, że Catia rozminie się z przyszłą teściową, bo strasznie chciałabym zobaczyć ich konfrontację :P <br /><br />I w sumie to tyle. Aż mi szkoda publikować tak krótki komentarz, ale w rozdziale niewiele się dzieje i nie ma czego głębiej analizować. Ogółem było dobrze, ale mogło być ciut lepiej. <br /><br />Pozdrawiam cieplutko i życzę mnóstwo weny twórczej :* Black Hearthttps://www.blogger.com/profile/11050143876900052816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-46266931691247032122017-01-15T17:49:50.012+01:002017-01-15T17:49:50.012+01:00I tak publikuję to dość wolno, ale niestety nie ma...I tak publikuję to dość wolno, ale niestety nie mam całych dni na siedzenie przed kompem;/ <br />Bardzo dziękuję za przeczytanie! ;)Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-80025001782659723782017-01-14T21:10:33.248+01:002017-01-14T21:10:33.248+01:00Nie spodziewałam się tak szybko kolejnego rozdział...Nie spodziewałam się tak szybko kolejnego rozdziału, ale w sumie nie mam co się dziwić skoro to opowiadanie powstało już wcześniej, a ty dokonujesz w nim poprawek, nie tworzysz całości na nowo. Lecę do kolejnego rozdziału. <br />Pozdrawiam z lenaskolowska.blogspot.comLena Skołowskahttps://www.blogger.com/profile/01499320459100517703noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-57029820557959947042017-01-14T14:59:25.461+01:002017-01-14T14:59:25.461+01:00Bardzo dziękuję, że przeczytałaś ;)Bardzo dziękuję, że przeczytałaś ;)Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9075267842120553272.post-78023433864935733602017-01-14T14:38:46.439+01:002017-01-14T14:38:46.439+01:00No, kolejny rozdział przeczytany! Oczywiście podob...No, kolejny rozdział przeczytany! Oczywiście podobało mi się, choć za wiele nie mogę powiedzieć, bo to dopiero początek... Zobaczymy, co będzie dalej...Rolakahttps://www.blogger.com/profile/13968816803924971049noreply@blogger.com